Patrick
deWitt
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013
Seria „Proza Świata”
ebook
Był czas,
gdy westerny należały do najpopularniejszych gatunków zarówno w
filmie, jak i literaturze. Adresowane do szerokiej publiczności,
tworzone według podobnego schematu, za główny cel miały ukazanie
etosu Dzikiego Zachodu. A zatem bohaterowie to zawsze twardzi i
charakterni mężczyźni, zawsze niewiarygodnie wręcz prawi i
szlachetni, czy to szeryf, czy rewolwerowiec, dzielni faceci
zdobywający swą niezłomną walecznością serca pięknych i
uczciwych kobiet, których oczywiście nie brakowało w tamtejszych
saloonach. I jak tu nie trzymać z takimi bohaterami, jak im nie
kibicować, gdy dusza cała się raduje, że pokonali złego
obszarnika i opłacaną przez niego bandę, albo zastrzelili
bandziorów siejących postrach w miasteczku i okolicy. Zwłaszcza,
że ten czarno-biały i podany w schludnej, cywilizowanej scenerii
obrazek nie pozostawiał miejsca na wątpliwości, z kim trzymać. W
pewnym momencie ta formuła jednak się wyczerpała, i choć do dziś
stare westerny znajdują zagorzałych zwolenników, to jednak nowe
przestały powstawać.
I gdy
wydawało się, że nastąpił schyłek westernów, że zupełnie się
przeżyły, odeszły do lamusa, one odrodziły się w nowej postaci,
bardziej przystającej do wymogów współczesnego odbiorcy. Zrywają
z wcześniejszą legendą romantycznego Dzikiego Zachodu, są dużo
bliższe historycznej prawdy, z naturalniejszymi, bohaterami. Jako
prekursora tego nowego westernowego stylu podaje się często film
Bez przebaczenia Clinta Estwooda, ale w powieści można
odnaleźć go już dużo wcześniej. Dla mnie taką jaskółką jest
książka „Witajcie w Ciężkich Czasach” E. L. Doctorowa (przy
okazji: jeśli ktoś nie czytał, to gorąco polecam, bo to super
książka). Obecnie nie są już gatunkiem dominującym, nie jest ich
już tak dużo, ale jak dawniej trafiają się wśród nich prawdziwe
perełki.
Taką
właśnie westernową perełką jest wydana w tym roku w Polsce przez
wydawnictwo Czarne książka Kanadyjczyka Patricka deWitta Bracia
Sisters.
Osią powieści jest wędrówka dwóch braci z Oregonu do ogarniętej
gorączką złota Kalifornii. U celu podróży czeka na nich zadanie:
zabicie poszukiwacza złota, który podpadł potężnemu
Komandorowi, dla którego bracia pracują od lat. Baza typowa dla
klasycznego westernu.. W rzeczywistości jednak takiej opowieści
jeszcze nie było.
DeWitt
nie tylko łamie starą konwencję, którą karmieni byli widzowie i
czytelnicy w połowie ubiegłego wieku, gdy kształtowały się
zasadnicze reguły gatunku, ale tworzy coś, co jest nowatorskie
nawet w porównaniu ze współczesnymi „antywesternami”. Jego
powieść, to z jednej strony odmitologizowanie legendy nie tylko
szlachetnych zabójców zaprowadzających sprawiedliwość (jak
choćby w scenie pojedynku w stajni), ale w ogóle wszystkich
mieszkańców Dzikiego Zachodu, i to w sposób groteskowy,
karykaturalny, czasem nawet przesadnie. Z drugiej strony autor
porusza problemy uniwersalne, aktualne w każdym miejscu i czasie,
jak choćby więzy braterskie, czy totalne pomieszanie naiwnego dobra
i skrajnego zła w jednym człowieku.
A
co jeszcze jest fajne u deWitta, to prostota opowieści. Bracia
Sisters
napisana jest w sposób wręcz doskonale przyjazny do czytania. Można
odkrywać w niej „drugie dno”, a można po prostu „łyknąć”
ją jak dobrą przygodową, miejscami nieco ironizującą opowieść.
Ale przeczytać warto na 100 %.
Nie przepadam za westernami w filmowej postaci, ale ta książka jakoś do mnie przemawia, więc mam nadzieję, że w literaturze będę łaskawsza dla tego gatunku. Liczę też, że będzie to powieść bardziej współczesna, jak określiłaś, więc może mnie zaciekawi.
OdpowiedzUsuńPolecam, choćby dla ciekawie przedstawionych zależności i ewoluujących relacji między braćmi - wątek jak najbardziej aktualny.
UsuńEwo, podkrecilas jeszcze moj apetyt na ta ksiazke. Pewnie wkrotce sie skusze i zawita na mojej polce:)
OdpowiedzUsuńOby nie tylko na półce :)
UsuńNie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie sporo wymarzonych książek skończyło na półce, a nie w czytaniu, niestety.
U mnie tez, jak najbardziej. Czytam jednak namietnie te, ktore juz posiadam i opieram sie jak moge nowosciom:) Czesto nieskutecznie. Mam jednak ambitny plan wyjscia ze wszystkich zaleglych lektur i uparcie go realizuje.
UsuńTeż mam taki plan, więc zawiesiłam członkostwo w trzech bibliotekach, została mi tylko jedna. Tylko że w międzyczasie wpadłam w nałóg tropienia ebookowych okazji dnia :(
Usuńlubię westerny nakręcone współcześnie, odbiegają znacznie od tych dawniejszych. Po tę powieść na pewno sięgnę, kupiłam niedawno w promocji na Kindla, właśnie z tego względu, że oczekuję odnaleźć to, co w tym filmach - Dziki Zachód i tamte czasy w zupełnie innej odsłonie
OdpowiedzUsuńI ja wolę te nowe, choć czasem z sentymentem oglądam jakiś dobrze już znany staroć.
Usuń