niedziela, 13 października 2013

Nocowała ongi chmurka złota

Anatolij Pristawkin
Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1990
tłumaczenie: Eugeniusz Piotr Melech

Cóż to za tytuł - pomyślałam sobie, gdy pierwszy raz zetknęłam się z tą książką – zupełnie jak z wierszyka dla dzieci Marii Konopnickiej, i może ktoś uzna mnie za ignorantkę. Założę się jednak, że nieliczni tylko rozpoznają w tym tytule cytat z wiersza Głaz Michaiła Lermontowa i to w tłumaczeniu Leo Belmonta, bo w przekładzie Juliana Tuwima brzmi już inaczej. Ten wiersz i galopujący jeździec na dzikim koniu na tle strzelistych śnieżnych szczytów – obrazek z paczki papierosów Kazbek, to jedyne, co bliźniakom Saszce i Kolce Kużmionyszom kojarzy się z Kaukazem. Dobrze się kojarzy. W ich marzeniach Kaukaz to:
„Góry tak wielkie, jak ich dom, a pomiędzy nimi wszędzie pełno krajalni chleba. I żadna z nich nie jest zamknięta. I nie trzeba kopać, wystarczy wejść, zważyć sobie i jeść. A jak tylko się stamtąd wyjdzie, tuż obok jest następna krajalnia, i też bez kłódki. A wszyscy ludzie w czerkieskach, wąsaci, weseli. Patrzą, jak Saszka zajada z apetytem, uśmiechają się, poklepują go po ramieniu. „Jakszy” - powiadają. Czy jakoś w tym rodzaju. A sens tego jest taki: „Zjedz jeszcze, bo dużo mamy tutaj krajalni chleba.”1
Krajalnia chleba dla tych sierot wojennych z domu dziecka w podmoskiewskim Tomilinie to sanktuarium, największy skarbiec, Sezam pełen najbardziej upragnionego dobra. Tak pożądanego, że ryzykują podkop, by się do niej dostać. Plan kończy się fiaskiem, a Kuźmionysze, bojąc się, że się wyda, kto próbował dostać się do krajalni, postanawiają ratować się ucieczką, a dokładniej - zgłaszają się na ochotnika do domu dziecka na Kaukazie właśnie. Jakże odmienna od ich marzeń okaże się ta wyidealizowana kraina, a ludzie jakże inni od tych wesołych, życzliwych, których bliźniaki widziały w wyobraźni. I nic w tym dziwnego, w końcu Czeczeni nie mają za co kochać Rosjan.
W czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, gdy Niemcy zajęli Kaukaz, niektóre grupy Czeczenów i Inguszów poszły na współpracę z nimi, upatrując w tym szansę na odzyskanie niepodległości. W odwecie Stalin nakazał likwidację Czeczeńsko-Inguskiej ASRR i zastosował zbiorową odpowiedzialność wobec ludności cywilnej, wysiedlając (prawie) wszystkich do Kazachstanu i na Syberię. Na ich miejsce wysyłano rosyjskich osadników, w tym również sieroty, których pełno było w rosyjskich domach dziecka. To jednym z takich transportów bracia Kuźmionysze dotarli na Kaukaz. 
Pierwsze zetknięcie bliźniaków z rdzenną ludnością nastąpiło już po drodze, na jednej ze stacji, gdzie mijały się pociągi: ten z rosyjskimi dziećmi jadący w kierunku Czeczenii i ten, którym wywożono całe czeczeńskie rodziny. Opis tego drugiego jest wstrząsający, jako żywo przypomina znane nam skądinąd opisy wywózki Żydów do obozów koncentracyjnych. Jednak to, co zarówno dla czytelnika, jak i dla każdego dorosłego uczestnika tamtych wydarzeń jest oczywiste, zupełnie inaczej wygląda w oczach jedenastolatków. Chłopcy długo pozostają nieświadomi tego, co się wokół nich naprawdę dzieje. Widzą żyzne pola obsiane kukurydzą i owocujące sady. Dziwią ich opuszczone wsie, brak dymu z kominów nielicznych chat zamieszkałych przez rosyjskich kołchoźników, żyjących w strachu przed śmiercią, która może nadejść z gór. Chłopcy nie wiedzą, że gdzieś w tych pięknych widocznych na horyzoncie górach ukrywają się Czeczeni, którzy uniknęli wywózki, że nocami schodzą do doliny, że palą i zabijają w okrutny sposób. Dowiedzą się w okolicznościach dramatyczniejszych, niż wszystko, co ich dotąd spotkało, a przecież w swoim krótkim życiu doświadczyli już wiele zła.

Napisana czterdzieści lat po tych wydarzeniach Nocowała ongi chmurka złota w dużym stopniu oparta jest na biografii jej autora. Autentyczność opisywanych w książce wydarzeń podkreśla narracja, miejscami przechodząca z trzeciej w pierwszą osobę. Podkręca to atmosferę powieści, i tak już napiętą przez zabieg zestawienia uświadamianej sobie przez nas cały czas grozy sytuacji, w jakiej znaleźli się nasi bohaterowie, z ich dziecięcym jeszcze oglądem świata. Bo choć Kuźmionysze musieli nauczyć kraść i kłamać, by przetrwać bez opieki dorosłych, to jednak w wielu sprawach pozostali dziećmi, szukającymi matczynej miłości i mimo wszystko ufnie patrzącymi w przyszłość. Ich świat (do czasu) jest prosty i pogodny.

Nocowała ongi chmurka złota, to początkowo pogodna opowieść o dwóch sympatycznych urwisach, którzy mimo trudnych czasów i okoliczności, zdają się świetnie sobie radzić. Później następują wydarzenia, do których nie przygotowuje nawet wcześniej uświadamiany, wyczuwalny przez czytelnikowi klimat czającego się niebezpieczeństwa. Całość daje efekt mocnej, wstrząsającej książki o wyrazistej antywojennej wymowie. Obrazy ludzi poranionych przez wojnę, fizycznie i psychicznie, los osieroconych dzieci, głodnych, spragnionych miłości i troski rodzicielskiej, muszą przemówić do wyobraźni każdego. Ale najlepiej bezsens wojny oddają słowa Kolki, zwierzającego się Saszce, co powiedziałby Czeczeńcowi, gdyby go spotkał – słowa niby dziecięco naiwne, ale jakże celne:
„Słuchaj, Czeczeniec, ślepy jesteś? Nie widzisz, że ani ja, ani Saszka nie chcemy walczyć z tobą? Przywieźli nas, żebyśmy tutaj mieszkali, no to mieszkamy, a poza tym i tak byśmy stąd wyjechali. (…) Jeśli zaczniesz zabijać żołnierzy, ten sposób wszyscy zginiecie – i ty, i oni. A czy nie byłoby lepiej, żebyś sam żył, żaby oni żyli, i żebyśmy z Saszką również żyli? Czy nie można tak zrobić, żeby nikt nikomu nie przeszkadzał i żeby wszyscy ludzie byli żywi (...)?”2
Wydaje się to takie proste. Niestety, dorośli nie zawsze myślą w ten sposób.

1s.18

2s. 214.

4 komentarze:

  1. Ksiazka chwycila mnie za serce. Bardzo im sie podobala.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To tak, jak mnie. Sądzę, że mało kogo ta książka pozostawi obojętnym.

      Usuń
  2. Właśnie ze względu na tytuł, ta książka znalazła się kiedyś na mojej liście książek do przeczytania. Niesety, utonęła w powodzi innych. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lista książek dłuższa od książki telefonicznej, a tu wciąż wydają nowości, które koooniecznie trzeba do niej dopisać - któż z nas nie ma tego problemu? :)
      Ale tej daj szansę, jestem przekonana, że ie będziesz zawiedziona.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...