wtorek, 28 września 2010

Oczyszczenie

Sofi Oksanen
Świat Książki Warszawa 2010
335 stron

Ocena 6/6

Jest rok 1992, Estonia właśnie odzyskała niepodległość i rusza fala rozliczeń z ludźmi sprzyjającymi dawnemu reżimowi. Młodzi jawnie okazują wrogość tym, którzy budowali komunistyczny system. Stara Aliide Truu mieszka samotnie w domu pod lasem, poza obejście wychodzi tylko, gdy musi. We wsi nie ma wielu młodych, ale zawsze znajdzie się ktoś, kto rzuci kamykami w jej okna, wytruje kury, podpali saunę. Może to sąsiedzi, a może bandyci, którzy chcą zabrać jej las i sprzedać pod wycinkę Finom. Aliide się nie boi, jest stara, niewiele mogą jej już zrobić. Jest jednak ostrożna i nic dziwnego, że nieufnie reaguje na pojawienie się na podwórku młodej, sponiewieranej Rosjanki Zary. Może bandyci przysłali ją na przeszpiegi? Mimo to udziela dziewczynie gościny. To co rozegra się między nimi w ciągu zaledwie kilku dni, wieńczy tragiczne historie obu z nich, historie wyłaniające się po kawałku, jakby z układanki puzzli – im więcej kawałków poznajemy, tym łatwiej je do siebie dopasować, tym wyraźniej czytelnik widzi, że to puzzle z jednego obrazka, że bohaterki wiele łączy, choć na początku wydaje się, że trudno o dwie bardziej różniące się od siebie kobiety.
Losy Aliide i jej rodziny ukazane są na tle historii Estonii od czasów sprzed II wojny światowej do obecnych. Walcząc o ukochanego, Aliide zaprzedaje się okupantowi, zdradza i rodzinę i ojczyznę. Jak odkupić winy wobec najbliższych, czy to w ogóle możliwe, czy coś może usprawiedliwiać wyrządzone podłości. Losy Zary to poszukiwanie szansy w czasach transformacji. Za swoją naiwność płaci wysoką cenę utraty marzeń, a koszmarne przeżycia wywracają jej życie do góry nogami.
Oczyszczenie to książka wielowymiarowa, jest w niej miłość silniejsza niż śmierć, siostrzana zazdrość, zdrada. Można zastanawiać się, na ile postępowanie Aliide było zdeterminowane czasami, w jakich przyszło jej żyć, a na ile dyktowane tylko chorą, nieodwzajemnioną miłością. To powieść o winie i zadośćuczynieniu, ale też o granicach bohaterstwa, o tym, ile człowiek ma obowiązek udźwignąć i jak potrafi się zmienić, gdy jego poświęcenie zamiast wymarzonej nagrody przynosi tylko cierpienie. To również powieść o bezsilności jednostki wobec zorganizowanej przemocy, która może dotknąć kobietę wszędzie, i w państwie totalitarnym i w demokratycznym. Jak zmyć z siebie brud, który przylepia się do zbrukanej ofiary, zamiast do jej oprawców. Aliide znajduje przewrotny sposób, aby nikt nawet nie podejrzewał, co ją spotkało w rajkomie. Niech się jej boją, wtedy nie będą snuć przypuszczeń. Odsuwa się od podobnych jej ofiar. Ale przykrycie jednego brudu innym, brudem zdrady, nie przynosi spokoju. U schyłku życia mówi do Zary: „Będą tylko patrzeć, a ty nie będziesz nigdy wiedzieć, czy cię nie rozpoznali. Będą się śmiać między sobą i patrzeć w twoją stronę, a ty nie będziesz wiedzieć, czy nie mówią o tobie.”1 Czy więc to, co Aliide robi na końcu, jest tylko odkupieniem win wobec siostry, czy aktem solidarności z Zarą i wszystkimi kobietami, ofiarami męskiej przemocy, od których odsuwała się przez całe życie, aby nikt nie dostrzegł, że jest taka, jak one. Czy i z czego przyniesie wreszcie oczyszczenie?
Niezależnie od tego, jak odczytacie przesłanie, jakie niesie ta książka, na pewno nie pozostaniecie wobec niej obojętni.

1Sofi Oksanen, „Oczyszczenie”, tłum. Sebastian Musielak, wyd. Świat Książki, 2010, s. 291.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...