poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Bracia Sisters

Patrick deWitt
Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2013
Seria „Proza Świata”
ebook

Był czas, gdy westerny należały do najpopularniejszych gatunków zarówno w filmie, jak i literaturze. Adresowane do szerokiej publiczności, tworzone według podobnego schematu, za główny cel miały ukazanie etosu Dzikiego Zachodu. A zatem bohaterowie to zawsze twardzi i charakterni mężczyźni, zawsze niewiarygodnie wręcz prawi i szlachetni, czy to szeryf, czy rewolwerowiec, dzielni faceci zdobywający swą niezłomną walecznością serca pięknych i uczciwych kobiet, których oczywiście nie brakowało w tamtejszych saloonach. I jak tu nie trzymać z takimi bohaterami, jak im nie kibicować, gdy dusza cała się raduje, że pokonali złego obszarnika i opłacaną przez niego bandę, albo zastrzelili bandziorów siejących postrach w miasteczku i okolicy. Zwłaszcza, że ten czarno-biały i podany w schludnej, cywilizowanej scenerii obrazek nie pozostawiał miejsca na wątpliwości, z kim trzymać. W pewnym momencie ta formuła jednak się wyczerpała, i choć do dziś stare westerny znajdują zagorzałych zwolenników, to jednak nowe przestały powstawać.  

I gdy wydawało się, że nastąpił schyłek westernów, że zupełnie się przeżyły, odeszły do lamusa, one odrodziły się w nowej postaci, bardziej przystającej do wymogów współczesnego odbiorcy. Zrywają z wcześniejszą legendą romantycznego Dzikiego Zachodu, są dużo bliższe historycznej prawdy, z naturalniejszymi, bohaterami. Jako prekursora tego nowego westernowego stylu podaje się często film Bez przebaczenia Clinta Estwooda, ale w powieści można odnaleźć go już dużo wcześniej. Dla mnie taką jaskółką jest książka „Witajcie w Ciężkich Czasach” E. L. Doctorowa (przy okazji: jeśli ktoś nie czytał, to gorąco polecam, bo to super książka). Obecnie nie są już gatunkiem dominującym, nie jest ich już tak dużo, ale jak dawniej trafiają się wśród nich prawdziwe perełki.  

Taką właśnie westernową perełką jest wydana w tym roku w Polsce przez wydawnictwo Czarne książka Kanadyjczyka Patricka deWitta Bracia Sisters. Osią powieści jest wędrówka dwóch braci z Oregonu do ogarniętej gorączką złota Kalifornii. U celu podróży czeka na nich zadanie: zabicie poszukiwacza złota, który podpadł potężnemu Komandorowi, dla którego bracia pracują od lat. Baza typowa dla klasycznego westernu.. W rzeczywistości jednak takiej opowieści jeszcze nie było.

DeWitt nie tylko łamie starą konwencję, którą karmieni byli widzowie i czytelnicy w połowie ubiegłego wieku, gdy kształtowały się zasadnicze reguły gatunku, ale tworzy coś, co jest nowatorskie nawet w porównaniu ze współczesnymi „antywesternami”. Jego powieść, to z jednej strony odmitologizowanie legendy nie tylko szlachetnych zabójców zaprowadzających sprawiedliwość (jak choćby w scenie pojedynku w stajni), ale w ogóle wszystkich mieszkańców Dzikiego Zachodu, i to w sposób groteskowy, karykaturalny, czasem nawet przesadnie. Z drugiej strony autor porusza problemy uniwersalne, aktualne w każdym miejscu i czasie, jak choćby więzy braterskie, czy totalne pomieszanie naiwnego dobra i skrajnego zła w jednym człowieku.

A co jeszcze jest fajne u deWitta, to prostota opowieści. Bracia Sisters napisana jest w sposób wręcz doskonale przyjazny do czytania. Można odkrywać w niej „drugie dno”, a można po prostu „łyknąć” ją jak dobrą przygodową, miejscami nieco ironizującą opowieść. Ale przeczytać warto na 100 %.

8 komentarzy:

  1. Nie przepadam za westernami w filmowej postaci, ale ta książka jakoś do mnie przemawia, więc mam nadzieję, że w literaturze będę łaskawsza dla tego gatunku. Liczę też, że będzie to powieść bardziej współczesna, jak określiłaś, więc może mnie zaciekawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, choćby dla ciekawie przedstawionych zależności i ewoluujących relacji między braćmi - wątek jak najbardziej aktualny.

      Usuń
  2. Ewo, podkrecilas jeszcze moj apetyt na ta ksiazke. Pewnie wkrotce sie skusze i zawita na mojej polce:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby nie tylko na półce :)
      Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie sporo wymarzonych książek skończyło na półce, a nie w czytaniu, niestety.

      Usuń
    2. U mnie tez, jak najbardziej. Czytam jednak namietnie te, ktore juz posiadam i opieram sie jak moge nowosciom:) Czesto nieskutecznie. Mam jednak ambitny plan wyjscia ze wszystkich zaleglych lektur i uparcie go realizuje.

      Usuń
    3. Też mam taki plan, więc zawiesiłam członkostwo w trzech bibliotekach, została mi tylko jedna. Tylko że w międzyczasie wpadłam w nałóg tropienia ebookowych okazji dnia :(

      Usuń
  3. lubię westerny nakręcone współcześnie, odbiegają znacznie od tych dawniejszych. Po tę powieść na pewno sięgnę, kupiłam niedawno w promocji na Kindla, właśnie z tego względu, że oczekuję odnaleźć to, co w tym filmach - Dziki Zachód i tamte czasy w zupełnie innej odsłonie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I ja wolę te nowe, choć czasem z sentymentem oglądam jakiś dobrze już znany staroć.

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...