czwartek, 6 stycznia 2011

Zupa ze złotej rybki

Daria Doncowa
Świat Książki, Warszawa 2004
319 stron

Ocena 4/6

Daria Doncowa jest jedną z najpoczytniejszych pisarek w Rosji, podobno jest tam liderką sprzedaży w kategorii popularnych kryminałów: aż 99 wydań jej książek o łącznym nakładzie prawie 9 mln egzemplarzy, podczas, gdy popularny u nas Borys Akunin jest w tym zestawieniu dopiero piąty - 58 wydań o łącznym nakładzie 1,5 mln egzemplarzy.1 Skoro taka popularna wśród swoich rodaków, a ja podjęłam wyzwanie „Rosja w literaturze”, to wzięłam się za czytanie Zupy ze złotej rybki. Jest to pierwsza jej książka, którą czytałam, a że nie pierwsza, którą napisała, więc nie zawsze od razu wiedziałam, kto jest kim dla głównej bohaterki, na szczęście dość łatwo było połapać się w tym bez znajomości wcześniejszych powieści.
Książka nie jest typowym kryminałem, ale komedią kryminalną, więc obowiązują w niej inne prawa, należy przymknąć oko na zupełnie nierealną intrygę. Przyjaciółka narratorki Darii, Lika wychodzi za mąż już po raz ósmy, a następnego dnia jej świeżo poślubiony małżonek zostaje zamordowany. Lika jest główną podejrzaną, a że przyznaje się do czynu, szybko zostaje skazana i trafia do więzienia. Daria ma jednak istotne wątpliwości co do winy przyjaciółki i wszczyna prywatne śledztwo, co zresztą jest jej ulubionym zajęciem, jako bogatej, nie potrzebującej pracować zarobkowo rozwódki. Prowadząc tajne dochodzenie trafia zarówno do domów milionerów, jak i do ludzi żyjących na samym dole drabiny społecznej, ale zagadkę oczywiście rozwiązuje i doprowadza powieść do szczęśliwego dla zakończenia.
Jako czysty gatunkowo kryminał powieść byłaby nie do zaakceptowania, tyle w niej nieprawdopodobnych wydarzeń, ale jako komedia kryminalna jest całkiem ok. Wprawdzie dowcipy i sytuacje komiczne nie są najwyższych lotów, ale przyznaję, że chwilami trochę się pośmiałam.
Niby lekka i niezobowiązująca literatura czytana wyłącznie dla rozrywki i zabicia czasu. Niby, bo książka ma wg mnie drugie dno. Doncowa w sposób przerysowany, nieco karykaturalnie, jak na komedię przystało, pokazuje nam Nową Rosję i jej problemy: rozwarstwienie społeczne o wiele głębsze niż u nas, rozpad więzi rodzinnych, gromady bezprizornych, korupcję. Niektórym poświęca więcej miejsca, jak np. dzieciakom z rozbitych rodzin, uciekającym z domów i żyjącym w grupach przestępczych, młodym dziewczynom, które swoją największą życiową szansę widzą w bogatym zamążpójściu, degradację rubla (za wszystko płaci się dolarami). Inne tylko sygnalizuje: tęsknotę za dawnym twardym prawem, niechęć moskwian do imigrantów z dawnych republik radzieckich, korupcję milicji. Wprawdzie autorka raczej satyrycznie, niż oddając klimat miasta, jednak pokazuje obraz stolicy Rosji, i nie jest on wcale optymistyczny, nawet z poprawką na to, że został przejaskrawiony. Może stąd popularność książek Doncowej u rodaków, może Rosjanie czytają i myślą sobie, że całą prawdę o ich kraju napisała, niby żartem, ale wytknęła, co się źle dzieje? A może po prostu wielu ludzi lubi takie kryminałki „z przymrużeniem oka”. W końcu u nas książki Joanny Chmielewskiej z tego samego gatunku, co Darii Doncowej, też mają rzesze fanów.
_______________
1 Źródło:   http://wyborcza.pl/1,76842,6123133,Co_i_jak_czytaja_w_Rosji.html

2 komentarze:

  1. Doncowa jest śmieszna i nieźle odgania doły. Poza tym lubię rosyjskie wpółczesne powieści, a tych znowu nie tak wiele, to na bezrybiu i rak ryba.

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt, niewiele jest chyba u nas współczesnych rosyjskich powieści obyczajowych. Wiem, że kilka lat temu wydano książkę Wiktorii Tokariewej "Miłość na całe życie" - powieść z czasów pieriestrojki o kobiecie, która wyprowadza się (bodajże z Gruzji) do Moskwy do dorosłych dzieci. Nie wiem czy książka jest dobra, bo na razie nie mogę jej znaleźć, ale może i Ciebie zainteresuje i może szybciej ode mnie na nią trafisz.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...