piątek, 29 czerwca 2012

Sprawiedliwe wyroki sędziego Baogonga


Anonim z XVI wieku
Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2008
227 stron

Na okładce książki wydawca reklamuje Sprawiedliwe wyroki sędziego Baogonga jako zbiór opowiadań należących do tzw. popularnej literatury detektywistyczno-sądowniczej. I choć trudno nie zgodzić się z taką kwalifikacją, to jednak przypuszczam, że fani kryminalnych zagadek niekoniecznie będą usatysfakcjonowani lekturą Sprawiedliwych wyroków. Za to ci, którzy interesują się Chinami, mogą dowiedzieć się z tych opowiadań sporo o dawnych chińskich obyczajach, relacjach społecznych, wierzeniach i ludowym poczuciu sprawiedliwości.

Pierwowzorem dla tytułowego sędziego Baogonga był wysokiej rangi urzędnik cesarski Bao Zheng. Uczciwy i nieprzekupny, nie baczący na społeczny status ofiary i przestępcy, stał się bohaterem ludowych podań i uosobieniem sprawiedliwego sędziego. Żył w czasach dynastii Song, panującej w latach 960-1127, ale przez wieki w ustnych przekazach ulicznych bajarzy jego legenda ewoluowała, obrastała w historie i realia dużo późniejsze, niż współczesne mu. Pod koniec panowania dynastii Ming (1378-1644) anonimowy autor spisał te ustne przekazy w sześćdziesięciu dwóch opowiadaniach, spośród których dwadzieścia ukazało się po polsku, po raz pierwszy w 1960 roku.

Opowiadania skonstruowane są w ten sposób, że na wstępie czytelnik poznaje faktyczny przebieg wydarzeń, sprawcę, jego motywy i sposób dokonania przestępstwa, niekoniecznie ciężkiego, bo oprócz zbrodni (zabójstw, porwań, gwałtów) zdarzają się też pomniejsze występki, a nawet drobne wykroczenia (kradzież gęsi). I gdy lokalny wymiar sprawiedliwości nie może poradzić sobie z wykryciem sprawcy, albo gdy skazany zostaje niewinny człowiek, do akcji wkracza nieomylny sędzia Baogong. Dzięki jego ingerencji prawdziwy złoczyńca zostaje ukarany, ofiara pomszczona, a niesłusznie oskarżony odzyskuje dobre imię.
Metody stosowane przez sędziego Baogonga są niekonwencjonalne i dość kontrowersyjne z naszego punktu widzenia. Na równi z dedukcją posługuje się on podstępem i prowokacją, nie stroni od stosowania tortur, równorzędnie traktuje namacalne twarde dowody i senne objawienia, a nawet - dla wykrycia prawdy i zwyciężenia przeciwnika - udaje się po pomoc w zaświaty. Słuszność ferowanych przez niego wyroków często nie ma wiele wspólnego ani z logiką, ani z solidnym oparciem w poczynionych ustaleniach, których wartość w niczym nie przewyższa wartości dochodzeń przeprowadzonych wcześniej przez lokalnych urzędników. Bo w czymże przyznanie się jednego podejrzanego jest lepsze od przyznania się innego, jeśli jedno i drugie wymuszono torturami? Jednak nie o logikę przecież tutaj chodzi, lecz o zgodność z ludowym poczuciem sprawiedliwości, z potrzebą słuchaczy czy czytelników, aby na koniec opowieści zło zostało wykryte i przykładnie ukarane, a dobro zatriumfowało i z ich wiarą, że prawda leży tam, gdzie dostrzegł ją nieomylny i sprawiedliwy sędzia Baogong.

Wprawdzie dawne chińskie poczucie sprawiedliwości nie zawsze odpowiada współczesnemu czytelnikowi, czasem bywa zaskakujące, a nawet sprzeczne z naszym, ale pamiętajmy, że takie właśnie rozstrzygnięcia satysfakcjonowały dawnych mieszkańców Chin, do których adresowane były owe przypowieści. I dlatego jest to ciekawy element poznawczy dawnego społeczeństwa Państwa Środka. A jeśli dodać do tego opisywaną w opowiadaniach strukturę państwową, obyczaje, stosunki rodzinne i majątkowe, otrzymujemy ciekawy i fascynujący obraz mało znanego i dość egzotycznego dla nas społeczeństwa, obraz, jakiego nie znajdziemy w innych wydanych w Polsce utworach beletrystycznych o tematyce chińskiej. I właśnie dlatego, a nie z powodu sensacyjnej fabuły, warto przeczytać Sprawiedliwe wyroki sędziego Baogonga.

2 komentarze:

  1. Oooo. Aż zapragnęłam przeczytać. Dziękuję za to, że piszesz o tej książce - nie wiedziałam o jej istnieniu.

    Słoneczności! xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że notka okazała się pomocna, zwłaszcza Tobie, u której na blogu jest tyle literatury dalekowschodniej, jak na żadnym innym, a może nawet na całej reszcie razem wziętej. Często do Ciebie zaglądam :)

      A życzenie słoneczności spełniło się dziś nadzwyczajnie :D

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...