Anonim z XVI wieku
Wydawnictwo Iskry, Warszawa 2008
227 stron
Na okładce
książki wydawca reklamuje Sprawiedliwe wyroki sędziego Baogonga
jako zbiór opowiadań należących do tzw. popularnej literatury
detektywistyczno-sądowniczej. I choć trudno nie zgodzić się z
taką kwalifikacją, to jednak przypuszczam, że fani kryminalnych
zagadek niekoniecznie będą usatysfakcjonowani lekturą
Sprawiedliwych wyroków. Za to ci, którzy interesują się
Chinami, mogą dowiedzieć się z tych opowiadań sporo o dawnych
chińskich obyczajach, relacjach społecznych, wierzeniach i ludowym
poczuciu sprawiedliwości.
Pierwowzorem
dla tytułowego sędziego Baogonga był wysokiej rangi urzędnik
cesarski Bao Zheng. Uczciwy i nieprzekupny, nie baczący na społeczny
status ofiary i przestępcy, stał się bohaterem ludowych podań i
uosobieniem sprawiedliwego sędziego. Żył w czasach dynastii Song,
panującej w latach 960-1127, ale przez wieki w ustnych przekazach
ulicznych bajarzy jego legenda ewoluowała, obrastała w historie i
realia dużo późniejsze, niż współczesne mu. Pod koniec
panowania dynastii Ming (1378-1644) anonimowy autor spisał te ustne
przekazy w sześćdziesięciu dwóch opowiadaniach, spośród których
dwadzieścia ukazało się po polsku, po raz pierwszy w 1960 roku.
Opowiadania
skonstruowane są w ten sposób, że na wstępie czytelnik poznaje
faktyczny przebieg wydarzeń, sprawcę, jego motywy i sposób
dokonania przestępstwa, niekoniecznie ciężkiego, bo oprócz
zbrodni (zabójstw, porwań, gwałtów) zdarzają się też
pomniejsze występki, a nawet drobne wykroczenia (kradzież gęsi). I
gdy lokalny wymiar sprawiedliwości nie może poradzić sobie z
wykryciem sprawcy, albo gdy skazany zostaje niewinny człowiek, do
akcji wkracza nieomylny sędzia Baogong. Dzięki jego ingerencji
prawdziwy złoczyńca zostaje ukarany, ofiara pomszczona, a
niesłusznie oskarżony odzyskuje dobre imię.
Metody
stosowane przez sędziego Baogonga są niekonwencjonalne i dość
kontrowersyjne z naszego punktu widzenia. Na równi z dedukcją
posługuje się on podstępem i prowokacją, nie stroni od stosowania
tortur, równorzędnie traktuje namacalne twarde dowody i senne
objawienia, a nawet - dla wykrycia prawdy i zwyciężenia przeciwnika
- udaje się po pomoc w zaświaty. Słuszność ferowanych przez
niego wyroków często nie ma wiele wspólnego ani z logiką, ani z
solidnym oparciem w poczynionych ustaleniach, których wartość w
niczym nie przewyższa wartości dochodzeń przeprowadzonych
wcześniej przez lokalnych urzędników. Bo w czymże przyznanie się
jednego podejrzanego jest lepsze od przyznania się innego, jeśli
jedno i drugie wymuszono torturami? Jednak nie o logikę przecież
tutaj chodzi, lecz o zgodność z ludowym poczuciem sprawiedliwości,
z potrzebą słuchaczy czy czytelników, aby na koniec opowieści zło
zostało wykryte i przykładnie ukarane, a dobro zatriumfowało i z
ich wiarą, że prawda leży tam, gdzie dostrzegł ją nieomylny i
sprawiedliwy sędzia Baogong.
Wprawdzie
dawne chińskie poczucie sprawiedliwości nie zawsze odpowiada
współczesnemu czytelnikowi, czasem bywa zaskakujące, a nawet
sprzeczne z naszym, ale pamiętajmy, że takie właśnie
rozstrzygnięcia satysfakcjonowały dawnych mieszkańców Chin, do
których adresowane były owe przypowieści. I dlatego jest to
ciekawy element poznawczy dawnego społeczeństwa Państwa Środka. A
jeśli dodać do tego opisywaną w opowiadaniach strukturę
państwową, obyczaje, stosunki rodzinne i majątkowe, otrzymujemy
ciekawy i fascynujący obraz mało znanego i dość egzotycznego dla
nas społeczeństwa, obraz, jakiego nie znajdziemy w innych wydanych
w Polsce utworach beletrystycznych o tematyce chińskiej. I właśnie
dlatego, a nie z powodu sensacyjnej fabuły, warto przeczytać
Sprawiedliwe wyroki sędziego Baogonga.
Oooo. Aż zapragnęłam przeczytać. Dziękuję za to, że piszesz o tej książce - nie wiedziałam o jej istnieniu.
OdpowiedzUsuńSłoneczności! xD
Cieszę się, że notka okazała się pomocna, zwłaszcza Tobie, u której na blogu jest tyle literatury dalekowschodniej, jak na żadnym innym, a może nawet na całej reszcie razem wziętej. Często do Ciebie zaglądam :)
UsuńA życzenie słoneczności spełniło się dziś nadzwyczajnie :D